wtorek, 8 sierpnia 2017

Przygodowy rap #1- Przyjaźń Sławka i Mietka

Hejka wszystkim tu Ariana!




















Nawet fajna ze mnie lama :)
Lecz ta lama jest za duża...

















Teraz w sam raz jest tak duża!
Taka duża,że aż strach...
Myśleć właśnie o niej tak.
















Nie wiedziałam co mam robić!
Lecz już myśl do głowy wchodzi!
Wszystko było planowane,lecz nie tak dziś  zagmatwane!
Więc zrobiłam mały geścik:
Właśnie taki,nie wiem jaki...
Ale mi się przypomniało!
Że dziś stworzę.....!
















































Kosmit mało :)

Czemu mało?!
Sama nie wiem!
Kosmit brak tu,
Ale jeden!
Jest tu z nami!
Tak różowy,
lecz ta skóra,
Jest kremowa,
jak deserek pani Ani,
zjem dziś sobie na śniadani,
Znaczy może  na obiadek,
bo mi brak tutaj sadzawek.
No więc potem se go zjemy,
ja kosmita po raz pierwszy,
Takie ciasto pani Ani.



On zjadł ciasto w 9 minut,
ja zaś jutro dojem jogurt,
Też jogurcik od Aniusi
Aniusi dzidziusi paniusi.







SLAWEX?
Może to jest Sławek,
więc takie imię mu dałam,
I wcale  nie żałowałam,
bo pasować mu i dawać,
Takie sobie właśnie imię,
I z nim grę dziś zaczynałam,
Gdy wtedy ktoś nam przeszkadzał:

Właśnie ten gość.
Nie wiedziałam,kto to jest i czemu jest tu,
Pominęłam tą instrukcję,
Ale wtedy coś mi dał:
















Podarunek
fajna gierka,
Otworzyłam 2 pudełka:









2 moneta 00,
i kanapa staro dawna,
potem jeszcze to pudełko,
Niebieskawe takie ładne,
więc je dziś tu otworzyłam,
i widziałam co widziałam:







Takie fajne krejzol włoski,
Rozczarpane przez panią Anię:










Lecz już ona wnet płakała,
może czegoś potrzebowała?
Więc jej dałam podarunek,
Taki fajny pocałunek,
lecz płakała jak borówek,
stos w tym sadzie więc już zrobię,
będzie na ciasteczko moje,
które jej właśnie dziś dam,
jeśli odda mi dziś lamę,










 Lamę dużą
i też wielką,
więc dlatego po pędziłam,
po borówki z sadu pani Aniutki.
Już upiekłam małe ciastko,
zjadła żuła i zwróciła,
do szpitala popędziła,
w ten czas szybko miałem czas by se lamę zabrać
teraz,i pobiegłem do prezentów,
by odebrać jeszcze jeden:










Też niebieski taki fajny,
i chciałam rozplątać to,
to coś to różowego,
lecz nie mogłam,
byłam zła,
a tu nagle pisze tak:



Wtedy wpadłam w szał ubogi,
Szybko nie patrzyłam w nogi,
tylko chciałam nie dziękować i tak zrobię
no i fajnie :D
Wtedy ten koleś mi kazał,iść do jakiejś szkoły:







Lecz nie chciałam to nie pójdę,
więc zrobiłam mały gest:








Kliknęłam na to i jest,
wyrzuciło mnie ze szkoły,
pozostałam na pustkowiu,
nie wiedziałam co mam robić, lecz ktoś chciał się zaprzyjaźnić:
















Nie chodziło mi o niego,
tylko właśnie o o tego:





Witaj Mieciu,
Witam cię,
co u ciebie?
Powiedz "hej"














Dzięki Mieciu,
kocham cię,
a ty może mnie też też?? :) ♥♥♥



Dobrze Mietek,powiem tak,
tylko zrób dziś tak jak ja :)











Mitek właśnie zdziwił się,
ale ja właśnie dziś nie,
nawet Ari już wiedziała,czego dziś tu zażądałem,
Nowej skóry,no a jak?!!
Głupio się wygląda tak:





Więc metamorfozy czas!
By teraz wyglądać tak:
















Pięknie zgrabnie i seksownie,
to jest styl Sławka, o tak!
Taki ładny i różowy jeszcze trochę zaś Barbiowy,
ale czasu mi już brak,
czekam aż on:





zrobi tak!:






Właśnie o to mi chodziło,lecz nie zrobił jak prosiłam,wyszedł z granatu raz!
Był jak ciasto Ani tak!
Wtedy bardzo mi żal było,
że właśnie was okłamałam,
że metamorfozy czas!
Przecież nie da rady tak!







 Przycisk żółty,zrozumiałam,
że się tutaj marnowałam,
było napisane tak,
dużymi literami tak:
VIP
rozpłakana wyszłam z  gry,
już wiedziałam,że czas zły!
Brak prawdziwych tu kosmitów to czas na zemstę z podziwów!
Więc kupiłam duży sznur:
To był właśnie XXL
i wiedziałam,że to fejk!
Bo nie było tu napisu,
właśnie tego:
XXL
ale sobie poradziłam,
i z Arianą popędziłam,
do Forestu
o północy,
było zimno lecz poświęcenia czas,
bo ja dziś umieram tak!
Mietku nic mu nie mówiłem,
tylko z Ari zawiesiłem,
wielki sznur na dużym drzewie,
szybko wdrapałem się po lewie,
Ariana już tu płakała,
bo mnie właśnie wychowała,
i stworzyła z rzeczy samej.

Już się powiesić czas, gdy kosmitów prawdziwych tutaj brak,bo ten czas,odpowiedni jak na tą chwilę.
Ariana uciekła prędko,powiadomiła Mietka,
szybko tutaj popędzili ale ja już brak mej chwili,
Mietek płakał tak jak ja w swych snach.
Sam chciał się powiesić,lecz nie chciałem już go krzywdzić,więc dlatego odszedł z miasta i wyjechał na ląd pasa.












Czeka sobie na tym zimnie,ufo leci z pod uwirnie,
i zabiera go do domu,
sam już leci z ląd pod omu,
ten samotnym lotem żegna i swym mrokiem ląd za wielbia.



Ahhh jak te przygody lecą...
miłe fajne i wesołe,lecz dziś są tu za zniesione,smutne ponure i bez łaski,
trzeba mieć na ciele  paski.
Więc Sławek już nie żyje:











Niestety Slawka nie udało się uratować :(




~Ariana Grande xDDDD

























































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz